Sanniki

CHOPIN-MUZYKA-POEZJA relacja z wydarzenia

W pierwszą sierpniową niedzielę do sannickiego pałacu zawitały znamienite osobowości świata kultury i sztuki.
Gościem specjalnym była Ewa Minge, która nie tylko tworzy światowej sławy kolekcje modowe, ale też obrazy.

Był to dzień koncertu z cyklu CHOPIN-MUZYKA-POEZJA, ale wszystko zaczęło się znacznie wcześniej.
W parkowych alejkach pojawiły się bryczki, zaprzężone w piękne, kare konie, Stowarzyszenia Kawaleryjskiego IV Pułku Strzelców Konnych Ziemi Łęczyckiej z siedzibą w Gąbinie. Zajechali nimi artyści Królewskiego Zespołu Tańca Dawnego „La Dance”. Działa on w Muzeum Pałac Saski w Kutnie. Widowiskowe przejażdżki rejestrował dla potomnych ceniony fotografik, Krzysztof Heyke.
A potem szczelnie wypełniły się sale koncertowe w pałacu i na scenie pojawiły się zjawiskowe kobiety – Beata Bilińska, która zasiadła za fortepianem i aktorka, Monika Dryl. Spod palców pianistki popłynęły urzekające dźwięki muzyki Fryderyka Chopina. Towarzyszyła im poezja Juliana Tuwima i Wisławy Szymborskiej, w niesamowitej interpretacji Moniki Dryl. Wiersze, które chciały być piosenkami, są nimi w większości. Tu jednak niestety nie były śpiewane, ale rekompensował to zmysłowy głos aktorki.
Jak to często w sannickim pałacu się zdarza, goście byli świadkami niespodziewanego i niecodziennego wydarzenia. Otóż na scenie pojawił się Stefan Kukowski, Wielki Mistrz Konfederacji Orderu Św. Stanisława. Z namaszczeniem przypiął Monice Patrowicz, dyrektor Europejskiego Centrum Artystycznego im. Fryderyka Chopina w Sannikach, Medal POLONIA SEMPER FIDELIS. Nadany został przez Kapitułę Medalu „w uznaniu wieloletnich zasług i wkładu w pielęgnowanie historii i tradycji narodowych oraz propagowanie kultury polskiej”.

Kolejne emocje czekały na piętrze pałacu, w sali wystaw czasowych, która tego dnia powinna być przynajmniej dwukrotnie większa. „Są sny śnione wspólnie” to tytuł cyklu obrazów, interpretujący tematykę wystawy, ale też dający ogromne pole własnej wyobraźni widzów. Unikatowe dzieła Jarosława Kukowskiego intrygują formą i przekazem, skłaniają do refleksji. Wśród nich zaistniały, równie intrygujące, nieco tajemnicze, obrazy Ewy Minge. Jak powiedziała sama artystka, nie mogło ich tu być więcej, gdyż „to wystawa Jarka, a ja z moimi obrazami jestem jedynie gościem”.
Jeśli ktoś nie zdążył przybyć na wernisaż, będzie miał okazję przyrzec się z bliska twórczości Jarosława Kukowskiego i Ewy Minge do końca sierpnia.

Popołudnie pełne wrażeń artystycznych, zakończył widowiskowy pokaz tańca dawnego, w wykonaniu Królewskiego Zespołu Tańca Dawnego „La Dance”, z dyrektorem kutnowskiego muzeum, Piotrem Stasiakiem, na czele.

Monika Gadzińska

Gość dnia

Materiał reporterski

REKLAMA

.